Recenzja Kindle Oasis 2 – część #1

11 mi­nut(y)

Re­cen­zja Kin­dle Oasis 2 – cześć pierw­sza. Pod­sta­wy i bu­do­wa czyt­ni­ka.

Wstęp

Po­sta­ram się po­mi­nąć bar­dziej szcze­gó­ło­wy opis po­wszech­nie zna­nych fak­tów i in­for­ma­cji na te­mat oma­wia­ne­go mo­de­lu, któ­re bez pro­ble­mu moż­na zna­leźć na por­ta­lach te­ma­tycz­nych, jak rów­nież re­cen­zjach wi­deo. Do ta­kich in­for­ma­cji na­le­ży np. fakt do­stęp­no­ści wer­sji z pa­mię­cią 8 oraz 32 GB, po­szcze­gól­ne ce­chy i funk­cjo­nal­ność sys­te­mu wspól­ne dla wszyst­kich czyt­ni­ków Ama­zo­na, wa­run­ki gwa­ran­cji, spo­sób za­ma­wia­nia itp. W za­mian za to sku­pić się na rze­czach bar­dziej istot­nych, kon­kret­nie do­ty­czą­cych te­sto­wa­ne­go mo­de­lu, po ko­lei oma­wia­jąc od­czu­cia co­dzien­ne­go użyt­ko­wa­nia Oasis 2 od stro­ny nie­co bar­dziej su­biek­tyw­nej.

Zwró­cę rów­nież uwa­gę na istot­ne, mo­im zda­niem, wa­dy i za­le­ty czyt­ni­ka mo­gą­ce być wska­zów­ką dla osób, któ­re roz­wa­ża­ją za­kup. Po­sta­ram się tak­że spraw­dzić, czy i na ile po­ja­wia­ją­ce się w re­cen­zjach użyt­kow­ni­ków na mię­dzy­na­ro­do­wych stro­nach Ama­zo­na za­rzu­ty są za­sad­ne. A tych po pre­mie­rze po­ja­wi­ło się re­la­tyw­nie, w sto­sun­ku do po­przed­nich mo­de­li Kin­dle, wie­le.

Oasis 2.

Bez­po­śred­nio po za­ku­pie czyt­ni­ka nie by­łem prze­ko­na­ny czy chcę go za­trzy­mać, ani nie mia­łem od­czu­cia „tak, to jest to!”, wra­że­nia po­stę­pu w sto­sun­ku do mo­je­go po­przed­nie­go mo­de­lu Kin­dle Voy­age. Za­raz po za­ku­pie Voy­age nie mia­łem ta­kich wąt­pli­wo­ści.

Naj­now­szy czyt­nik pod ban­de­rą Ama­zo­na, Oasis 2017 aka 2, to czyt­nik z seg­men­tu pre­mium. „Pre­mium” jest tak­że je­go ce­na. Jest nie­co niż­sza niż wyj­ścio­wa ce­na po­przed­nie­go mo­de­lu Oasis, jed­nak wciąż jest ce­ną za­po­ro­wą dla wie­lu osób i wzbu­dza po­waż­ne wąt­pli­wo­ści, czy wy­da­nie aż tak zna­czą­cej su­my na, by­ło nie by­ło, urzą­dze­nie głów­nie do czy­ta­nia, jest sen­sow­ne. Niż­sza ce­na od ce­ny czyt­ni­ka Oasis 1 wy­ni­ka praw­do­po­dob­nie z fak­tu, że no­wy Oasis nie po­sia­da do­myśl­nej okład­ki z do­dat­ko­wą ba­te­rią do­łą­cza­nej do czyt­ni­ka przy za­ku­pie. O okład­kę w przy­pad­ku no­wej wer­sji Oasis mu­si­my za­dbać sa­mi, je­śli chce­my do­dat­ko­wo za­bez­pie­czyć czyt­nik. O tym rów­nież w ni­niej­szej re­cen­zji.

Te­sto­wa­ny eg­zem­plarz to wer­sja 8 GB bez re­klam po­cho­dzą­ca z wło­skie­go od­dzia­łu Ama­zo­na. Że­by unik­nąć nie­do­po­wie­dzeń, po­ni­żej bę­dę go na­zy­wał “Oasis 2” dla wy­go­dy i ja­sno­ści któ­ry kon­kret­nie mo­del Oasis mam na my­śli.

Re­cen­zja jest po­dzie­lo­na na pod­roz­dzia­ły te­ma­tycz­ne od­no­szą­ce się do po­szcze­gól­nych, mo­im zda­niem, istot­nych cech czyt­ni­ka, wraz z su­biek­tyw­ną oce­ną w ska­li od 1 do 5.

Dlaczego Oasis 2?

Dla­cze­go zde­cy­do­wa­łem się na za­kup Oasis 2? Uży­wam czyt­ni­ków e-bo­oków od 2012 ro­ku. Kie­dy roz­glą­da­łem się za tym, co ku­pić na swój pierw­szy czyt­nik, na jed­nym z for od­wie­dzio­no mnie od za­ku­pu ja­kie­goś chiń­skie­go mo­de­lu czyt­ni­ka „no-na­me”, któ­re­go na­zwy dzi­siaj nie pa­mię­tam. Mo­del ten wte­dy kosz­to­wał oko­ło dwie trze­cie ce­ny za­ku­pu pod­sta­wo­we­go mo­de­lu Kin­dle, któ­rym wte­dy był Kin­dle 7 To­uch. We­dług re­la­cji użyt­kow­ni­ków, ogól­nie poj­mo­wa­ną ja­ko­ścią, mo­del ten róż­nił się od Kin­dle 7, de­li­kat­nie mó­wiąc, za­sad­ni­czo.

Za­kup naj­now­sze­go Oasis jest kon­ty­nu­acją tren­du za­czy­na­jąc od Kin­dle 7 po­przez Pa­per­whi­te II i ko­lej­no Voy­age. De­cy­zja o prze­siad­ce na mo­del Pa­per­whi­te mo­ty­wo­wa­na by­ła wyż­szą roz­dziel­czo­ścią, oraz oczy­wi­ście wbu­do­wa­nym oświe­tle­niem ekra­nu, któ­re­go pod­sta­wo­we mo­de­le Kin­dle nie po­sia­da­ją, nio­są­cym ze so­bą wy­go­dę użyt­ko­wa­nia w każ­dych wa­run­kach oświe­tle­nio­wych. Voy­age to z ko­lei do­dat­ko­wo ala-fi­zycz­ne, ci­śnie­nio­we przy­ci­ski zmia­ny stron, wy­śmie­ni­ty kon­trast wy­świe­tla­ne­go tek­stu, niż­sza wa­ga i po­wierzch­nia wy­świe­tla­cza umiej­sco­wio­na rów­no z ram­ką. Oasis sku­sił mnie więk­szym, 7-ca­lo­wym ekra­nem. Istot­ne przy wy­bo­rze naj­now­sze­go Kin­dle, po­dob­nie jak w po­przed­niej wer­sji, by­ły fi­zycz­ne przy­ci­ski zmia­ny stron, tym ra­zem już cał­ko­wi­cie fi­zycz­ne, w prze­ci­wień­stwie do ci­śnie­nio­wej wer­sji z Voy­age. Sku­sił mnie tak­że wy­ko­na­niem, któ­re w za­ło­że­niu jest wy­ko­na­niem seg­men­tu pre­mium. Wszyst­kie te no­wo­ści w Oasis 2, w sto­sun­ku do po­przed­nio wy­pusz­czo­ne­go na ry­nek mo­de­lu, to do­syć spo­ry, jak na Ama­zon, za­kres zmian.

Ni­g­dy po­waż­nie nie roz­wa­ża­łem za­ku­pu pierw­szej wer­sji Oasis. My­ślę, że miał nie­wie­le, o ile w ogó­le co­kol­wiek, do za­ofe­ro­wa­nia w sto­sun­ku do wer­sji Voy­age, aby za­in­we­sto­wać w nie­go kwo­tę zbli­żo­ną do mi­ni­mal­nej kra­jo­wej.

Przed za­ku­pem sta­ra­łem się ze­brać jak naj­wię­cej in­for­ma­cji na te­mat no­we­go Oasis, czy­ta­jąc re­cen­zje użyt­kow­ni­ków. Re­cen­zje na Ama­zo­nie zwy­kle sta­no­wią war­to­ścio­we źró­dło in­for­ma­cji na te­mat sprze­da­wa­nych pro­duk­tów. W koń­cu jed­nak stwier­dzi­łem, że nic nie da mi ta­kie­go ro­ze­zna­nia, jak bez­po­śred­nie ob­co­wa­nie z czyt­ni­kiem i żad­na re­cen­zja, któ­rą prze­czy­tam, czy ogląd­nę, nie od­po­wie mi na py­ta­nie „czy war­to”. Po­za tym czyt­nik w cią­gu mie­sią­ca moż­na po pro­stu ode­słać z po­wro­tem do Ama­zo­na, więc ry­zy­ko nie by­ło spe­cjal­nie wy­so­kie na wy­pa­dek, gdy­by czyt­nik nie speł­nił ocze­ki­wań.

Po­sta­ram się po­nad­to od­nieść do po­szcze­gól­nych za­rzu­tów ja­kie pa­da­ły w ko­men­ta­rzach wo­bec no­we­go Oasi­sa, na któ­re na­tra­fi­łem pod­czas „re­searchu” przed za­ku­pem.

Cena, zamawianie

Jak już wspo­mnia­łem, ce­na wyj­ścio­wa Oasis 2 jest nie­co niż­sza niż po­przed­nie­go mo­de­lu, ale na­dal prze­kra­cza­ją­ca ty­siąc zło­tych. Wciąż nie moż­na za­mó­wić czyt­ni­ka bez­po­śred­nio z Nie­miec do Pol­ski (po­ło­wa lu­te­go 2018). A szko­da. Ce­na za­ku­pu z od­dzia­łu nie­miec­kie­go jest niż­sza niż w przy­pad­ku za­mó­wie­nia z in­nych mię­dzy­na­ro­do­wych od­dzia­łów. Wy­ni­ka to praw­do­po­dob­nie z fak­tu ry­wa­li­za­cji o klien­ta, na te­re­nie Nie­miec, z in­ny­mi po­ten­ta­ta­mi bran­ży czyt­ni­ków e-bo­oków na tam­tej­szym ryn­ku. Szcze­gól­nie z mar­ką To­li­no. Pro­du­cent ten jest do­syć zna­czą­cym gra­czem na tam­tej­szym ryn­ku, bę­dąc cał­kiem cie­ka­wą i do­brą al­ter­na­ty­wą dla Ama­zo­na je­śli cho­dzi o ry­nek czyt­ni­ków.

Spró­buj­my od­po­wie­dzieć na py­ta­nie – czy czyt­nik wart jest swo­jej ce­ny? Nie bę­dę tu­taj zbyt ra­dy­kal­ny w oce­nie i od­po­wiem: I tak, i nie. Mo­im zda­niem każ­dy za­in­te­re­so­wa­ny za­ku­pem po­wi­nien to oce­nić in­dy­wi­du­al­nie, czy jest w sta­nie za­pła­cić kwo­tę dwa ra­zy więk­szą niż za np. mo­del Pa­per­whi­te, obec­nie sprze­da­wa­ny w trze­ciej od­sło­nie już. To naj­bar­dziej „wy­wa­żo­ny” ze wzglę­du na sto­su­nek pa­ra­me­trów do ce­ny mo­del Ama­zo­na. Nie­mniej jed­nak ce­na Oasi­sa w war­to­ściach bez­względ­nych wy­no­si mniej wię­cej ty­le, ile za no­wy te­le­fon za­le­d­wie śred­niej kla­sy. Dla oso­by du­żo czy­ta­ją­cej, bądź też bę­dą­cej fa­nem mar­ki, lu­bią­cej no­we ga­dże­ty, ko­lek­cjo­nu­ją­cej mo­de­le, al­bo aku­rat szu­ka­ją­cej ja­kie­goś mo­de­lu Kin­dle do ku­pie­nia i nie prze­szka­dza jej, bądź co bądź, wy­so­ka ce­na, to my­ślę, że ce­na jest do za­ak­cep­to­wa­nia. W in­nym niż wy­mie­nio­ne wy­pad­ku, su­ge­ro­wał­bym ro­zej­rze­nie się za in­nym, nie­co mniej kosz­tow­nym mo­de­lem. W więk­szo­ści przy­pad­ków Pa­per­whi­te III bę­dzie do­brym wy­bo­rem.

Budowa czytnika

Czyt­nik mo­że nie jest szczy­tem kunsz­tu ar­chi­tek­tu­ry elek­tro­ni­ki użyt­ko­wej, ale pre­zen­tu­je się cał­kiem do­brze, cho­ciaż asy­me­trycz­ny (w osi pio­no­wej) kształt nie każ­de­mu przy­pad­nie do gu­stu. Dłoń jed­nak ła­two przy­zwy­cza­ja się do cha­rak­te­ry­stycz­ne­go już dla mo­de­li Oasis kształ­tu z grub­szą czę­ścią za­wie­ra­ją­cą „trze­wia” czyt­ni­ka i po­zo­sta­łą cien­ką czę­ścią, w któ­rej umiesz­czo­ny jest ekran.

W tym miej­scu war­to od­nieść się do jed­ne­go z za­rzu­tów na te­mat po­noć „ostrych” kra­wę­dzi, któ­re ma­ją po­wo­dać dys­kom­fort pod­czas trzy­ma­nia czyt­ni­ka. Fakt, gór­na kra­wędź (pa­trząc od fron­tu) na­oko­ło czyt­ni­ka jest do­syć ostra. Jed­nak mo­gę szcze­rze po­trak­to­wać to ja­ko wy­ol­brzy­mie­nie i prze­wraż­li­wie­nie, war­tość brze­go­wą miesz­czą­cą się w za­kre­sie błę­du sta­ty­stycz­ne­go. Chy­ba, że ktoś ma na­praw­dę wraż­li­we dło­nie, to być mo­że dla ta­kiej oso­by ta kra­wędź mo­że sta­no­wić pe­wien dys­kom­fort. Na­le­ży to jed­nak po­trak­to­wać ra­czej ja­ko skraj­ność.

Zdjęcie krawędzi czytnika.

Ocena: +4/5.

Rozmiar

Wraz z więk­szym ekra­nem zwięk­szył się tak­że roz­miar czyt­ni­ka. Pro­jek­tan­ci Ama­zo­na wy­raź­nie sta­ra­li się ogra­ni­czyć wzrost wiel­ko­ści po­przez do­syć cien­kie ram­ki bocz­ne. Je­dy­nie bok, na któ­rym znaj­du­ją się fi­zycz­ne przy­ci­ski do zmia­ny stron jest sze­ro­ki. Nie­któ­rzy praw­do­po­dob­nie tak wą­ski bok po prze­ciw­nej stro­nie do bo­ku z przy­ci­ska­mi uzna­ją za wa­dę zmniej­sza­ją­cą er­go­no­mię i wy­go­dę trzy­ma­nia czyt­ni­ka. Mnie oso­bi­ście w ża­den spo­sób to nie prze­szka­dza. Nie uwa­żam też, że bok z przy­ci­ska­mi jest zbyt sze­ro­ki, al­bo zbyt wą­ski. Da­je on pew­ne do­syć miej­sce do chwy­tu czyt­ni­ka.

Ogól­nie czyt­nik jest więk­szy od 6-ca­lo­wych Kin­dle mniej wię­cej o wiel­kość bo­ku, na któ­rym znaj­du­ją się przy­ci­ski zmia­ny stron, czy­li na­praw­dę nie­wie­le.

Jed­nak przez to, że kształt jest zbli­żo­ny bar­dziej do kwa­dra­tu, niż jak w przy­pad­ku 6-ca­lo­wych Kin­dle do pro­sto­ką­ta, mo­bil­ność jest nie­co ogra­ni­czo­na. Trze­ba dys­po­no­wać na­praw­dę du­ży­mi kie­sze­nia­mi, że­by zmie­ścić w nich czyt­nik, pod­czas gdy Voy­age wraz z okład­ką mie­ścił się czy to w kie­sze­ni kurt­ki, ma­ry­nar­ki, czy je­an­sów bez więk­sze­go pro­ble­mu.

Po­ni­żej po­rów­na­nie wiel­ko­ści czyt­ni­ków le­żą­cych je­den na dru­gim.

Kindle Voyage leżący na Kindle Oasis 2. Kindle Paperwhite leżący na Oasis 2. Kindle Voyage leżący na Kindle Oasis 2, zdjęcie od frontu.
Porównanie wielkości Kindle Oasis 2, Kindle Voyage, oraz Kindle Paperwhite od strony „plecków”.

Ocena: +4/5.

Waga

Czyt­nik bez do­dat­ko­wej okład­ki jest do­syć lek­ki, za­wdzię­cza­jąc to za­pew­ne roz­kła­do­wi ma­sy i ta­kie­mu, a nie in­ne­mu punk­to­wi cięż­ko­ści, któ­ry znaj­du­je się tuż za li­nią prze­ła­ma­nia obu­do­wy w tyl­nej czę­ści. Jed­nak wraz z do­dat­ko­wą okład­ką wa­ga wzra­sta na ty­le, że czyt­nik nie jest już tak wy­god­ny w trzy­ma­niu jed­ną rę­ką. Za­ku­pi­łem okład­kę spo­za Ama­zo­na, ale za­kła­dam, że jej wa­ga jest zbli­żo­na do wa­gi wy­co­fa­nych na ten mo­ment już ze sprze­da­ży ory­gi­nal­nych, de­dy­ko­wa­nych okła­dek. Wa­ga czyt­ni­ka wraz z okład­ką jest do­syć spo­ra i prze­kra­cza wa­gę mo­de­li Pa­per­whi­te i Voy­age z okład­ka­mi. Dla­te­go roz­wią­za­nie za­sto­so­wa­ne w przy­pad­ku ory­gi­nal­nych etui, w po­sta­ci czyt­ni­ka ła­two wpi­na­ją­ce­go się i wy­pi­na­ją­ce­go z okład­ki, jest we­dług mnie traf­ne: do czy­ta­nia czyt­nik da­ją­cy się ła­two wy­jąć. Do prze­no­sze­nia, lub też po pro­stu za­bez­pie­cze­nia przed uszko­dze­nia­mi, wpi­na­ny do okład­ki na ma­gne­sy.

W związ­ku z dość du­żą wa­gą, czy­ta­nie ca­ły czas wraz z okład­ką wpły­wa ne­ga­tyw­nie na kom­fort użyt­ko­wa­nia. Mu­szę przy­znać, że Voy­age wraz z okład­ką jest jed­nak po­ręcz­niej­szy w co­dzien­nym czy­ta­niu. Nie ozna­cza to, że Oasis 2 w okład­ce jest nie­wy­god­ny, bo nie jest. Jed­nak je­go wa­ga po dłuż­szym cza­sie trzy­ma­nia w dło­ni jest do­syć od­czu­wal­na.

Po­ni­żej ze­sta­wie­nie wag czyt­ni­ków do któ­rych mam do­stęp, z okład­ka­mi i bez:

Czyt­nik z okład­ką bez okład­ki
Oasis 2 324 g 193 g
Voy­age 265 g 178 g
Pa­per­whi­te 305 g 210 g
Kin­dle Ba­sic X 195 g

Wa­ga Oasis 2 bez okład­ki jest pra­wie iden­tycz­na jak pod­sta­wo­we­go mo­de­lu Kin­dle, czy­li Kin­dle Ba­sic, któ­ry jest bar­dzo lek­ki. In­ży­nie­ro­wie Ama­zo­na tu­taj się po­sta­ra­li, bio­rąc pod uwa­gę więk­szy roz­miar i me­ta­lo­wą obu­do­wę, pro­jek­tu­jąc czyt­nik na­praw­dę lek­ki. Nie oby­ło się to bez ogra­ni­czeń w in­nych miej­scach, jak np. w po­jem­no­ści aku­mu­la­tor­ka, i co za tym idzie, cza­su pra­cy bez ła­do­wa­nia. O tym wię­cej w dal­szej czę­ści.

Ocena: -4/5.

Obudowa

Czyt­nik jest osa­dzo­ny w alu­mi­nio­wej obu­do­wie „pre­mium”. Czyt­nik dzię­ki niej spra­wia wra­że­nie bar­dzo so­lid­ne­go. Obu­do­wa nie trzesz­czy, nie wy­gi­na się. Na ile ta obu­do­wa bę­dzie się ry­so­wać w co­dzien­nym użyt­ko­wa­niu te­go nie wiem i wo­lał­bym unik­nąć te­sto­wa­nia „na ży­wym or­ga­ni­zmie”. Wąt­pię jed­nak aby da­ło się unik­nąć ry­so­wa­nia się obu­do­wy, po­mi­mo że jest ma­to­wa i de­li­kat­nie chro­po­wa­ta.

W re­cen­zjach czyt­ni­ka na Ama­zo­nie po­ja­wia­ły się ko­men­ta­rze i za­rzu­ty, że czyt­nik jest zim­ny w do­ty­ku, oraz że wy­śli­zgu­je się w trak­cie czy­ta­nia ze wzglę­du na do­syć gład­ką, alu­mi­nio­wą obu­do­wę. Oba za­rzu­ty nie by­ły od­osob­nio­ny­mi przy­pad­ka­mi w re­cen­zjach, w związ­ku z tym nie trak­tu­ję ich cał­ko­wi­cie ja­ko war­to­ści brze­go­we i na­da­ją­ce się je­dy­nie do zi­gno­ro­wa­nia z ra­cji te­go, że każ­de­mu nie da się do­go­dzić i za­wsze coś ko­muś bę­dzie nie pa­so­wać w da­nej rze­czy.

Co do za­rzu­tu o „zim­nej” obu­do­wie, to mu­szę przy­znać, że jest to czę­ścio­wo praw­da, ale we­dług mnie moc­no wy­ol­brzy­mio­na. Oczy­wi­ste jest to, że do­brze prze­wo­dzą­cy me­tal jak alu­mi­nium, z któ­re­go wy­ko­na­no obu­do­wę, bę­dzie zim­niej­szy w do­ty­ku niż na­gu­mo­wa­na obu­do­wa Pa­per­whi­te, czy Voy­age. Jed­nak nie są­dzę że­by róż­ni­ca by­ła na ty­le zna­czą­ca, aby szcze­gól­nie prze­szka­dza­ło to na co dzień, ani że­by po­wo­do­wa­ło to dys­kom­fort. Z dru­giej stro­ny też czyt­ni­ka nie trzy­ma się w dło­niach przy­jem­niej, ani pew­niej, niż Pa­per­whi­te, czy Voy­age. Nie miał­bym nic prze­ciw­ko czar­nej, na­gu­mo­wa­nej jak w po­przed­nich mo­de­lach obu­do­wie.

Ma­my tyl­ko jed­ną wer­sję ko­lo­ry­stycz­ną do wy­bo­ru, tj. srebr­ną. Tro­chę szko­da, że pro­du­cent nie zde­cy­do­wał się tak­że na wer­sję w ko­lo­rze czar­nym.

Czę­sto spo­ty­ka­nym za­rzu­tem był tak­że za­rzut zbyt śli­skiej me­ta­lo­wej po­wierzch­ni obu­do­wy. Tu znów mo­gę zgo­dzić się z ła­two­ścią, że ła­twiej utrzy­mać Pa­per­whi­te, Voy­age czy na­wet Kin­dle Ba­sic, bez ry­zy­ka je­go wy­śli­zgnię­cia się z dło­ni, niż Oasis 2, jed­nak tu znów rów­ni­ca jest mniej­sza niż su­ge­ro­wa­ły­by to wspo­mnia­ne re­cen­zje. Do­dat­ko­wo kształt o nie­re­gu­lar­nej gru­bo­ści czyt­ni­ka „sprzy­ja” chwy­to­wi czyt­ni­ka po­zwa­la­ją­ce­mu na utrzy­my­wa­nie go bez upad­ku.

Pod­su­mo­wu­jąc od­nie­sie­nie się do obu po­wyż­szych za­rzu­tów: tak, czyt­nik jest zim­niej­szy w do­ty­ku i ła­twiej­szy w upusz­cze­niu od resz­ty ro­dzi­ny czyt­ni­ków Kin­dle. Róż­ni­ca jed­nak jest nie­wiel­ka. Zresz­tą, war­to po­sia­dać okład­kę na czyt­nik, któ­ra ni­we­lu­je ewen­tu­al­ne ne­ga­tyw­ne od­czu­cia zwią­za­ne z ww. uwa­ga­mi.

Czyt­nik sam w so­bie jest do­brze wy­wa­żo­ny, punkt cięż­ko­ści znaj­du­je się gdzieś tuż za li­nią „usko­ku” grub­szej czę­ści, w miej­scu prze­cho­dze­nia w cień­szą część. Dzię­ki te­mu trzy­ma­nie czyt­ni­ka przez dłuż­szy czas jest mniej mę­czą­ce niż by­ło­by w przy­pad­ku, gdy­by obu­do­wa by­ła na ca­łej sze­ro­ko­ści o jed­na­ko­wej gru­bo­ści.

Ocena: 4/5

Fizyczne przyciski zmiany stron

Mo­de­le Oasis są pierw­szy­mi od daw­na czyt­ni­ka­mi Ama­zo­na wy­po­sa­żo­ny­mi w fi­zycz­ne przy­ci­ski zmia­ny stron. Ostat­nie za­sto­so­wa­ne w Voy­age roz­wią­za­nie kwe­stii przy­ci­sków do zmia­ny stron jest cał­kiem uda­ne i do­syć wy­god­ne w użyt­ko­wa­niu. W przy­pad­ku mo­de­lu Oasis 2 po­sta­no­wio­no pójść o krok da­lej, czy ra­czej wró­cić do ko­rze­ni i wy­po­sa­żyć czyt­nik w cał­ko­wi­cie fi­zycz­ną od­mia­nę przy­ci­sków. Zda­je się, że by­ła to do­bra de­cy­zja.

Fizyczne przyciski w Oasis 2.

Sa­me przy­ci­ski są do­syć ma­łe, mniej­sze niż w po­przed­nim mo­de­lu Oasis. Być mo­że nie­co zbyt ma­łe. Na­wet cen­ty­metr do­dat­ko­wo w wy­so­ko­ści na każ­dy przy­cisk nie był­by nad­uży­ciem. Nie jest jed­nak pro­ble­mem do­się­gnię­cie dol­ne­go przy­ci­sku nie­za­leż­nie od po­zy­cji trzy­ma­nia czyt­ni­ka w dło­ni (z pod­par­ciem do­łu ma­łym pal­cem, lub dło­nią cał­ko­wi­cie na bo­ku czyt­ni­ka). Je­że­li trzy­ma­my dło­nią czyt­nik nie­co ni­żej, to wci­śnię­cie gór­ne­go przy­ci­sku wy­ma­ga ma­łe­go wy­chy­le­nia dło­ni. Nie jest to istot­nym pro­ble­mem z ra­cji dwóch po­wo­dów: gór­ny przy­cisk mo­że­my, na szczę­ście, usta­wić ja­ko przy­cisk do zmia­ny stro­ny wstecz, a dol­ny do zmia­ny stro­ny do przo­du. Z ra­cji te­go, że uży­wa­my zwy­kle czę­ściej przy­ci­sku do zmia­ny stron do przo­du, nie da się nam we zna­ki ewen­tu­al­ne ma­łe wy­chy­le­nie się dło­ni, aby do­się­gnąć gór­ny przy­cisk, w przy­pad­ku gdy ten usta­wi­my ja­ko przy­cisk do zmia­ny wstecz.

Na­tu­ral­nie, po­ło­że­nie funk­cjo­nal­no­ści przy­ci­sków gó­ra-dół nie zmie­nia się przy ob­ro­cie czyt­ni­ka o 180 stop­ni. Je­że­li usta­wi­li­śmy dol­ny przy­cisk do zmia­ny stron do przo­du (do­myśl­nie dol­ny od­po­wia­da za zmia­nę do ty­łu), to po ro­ta­cji czyt­ni­ka ten układ po­zo­sta­nie bez zmian.

Za­rzu­tem po­ja­wia­ją­cym się w nie­któ­rych re­cen­zjach by­ła gło­śna pra­ca fi­zycz­nych przy­ci­sków. Tu­taj ko­lej­ny raz mu­szę do­syć nie­ory­gi­nal­nie na­pi­sać, że: i tak, i nie. Przy­ci­ski rze­czy­wi­ście są sły­szal­ne po­przez cha­rak­te­ry­stycz­ny „klik” to­wa­rzy­szą­cy wci­ska­niu, jed­nak nad­uży­ciem wy­da­je mi się twier­dze­nie, że dźwięk ten mo­że nie da­wać spać in­nym oso­bom. Mo­że sta­no­wić pe­wien dys­kom­fort w przy­pad­ku za­sy­pia­nia wraż­li­wej na dźwię­ki oso­by obok.

Oso­bi­ście wo­lał­bym aby te przy­ci­ski wci­ska­ły się z bar­dziej „gu­mo­wa­to”, mniej sły­szal­nie. Tym­cza­sem od­czu­cie na­ci­śnię­cia jest do­syć „twar­de”. Któ­ryś z mo­de­li czyt­ni­ka Po­cket­Bo­ok In­k­Pad wy­po­sa­żo­ny w bocz­ne przy­ci­ski do zmia­ny stron, któ­ry mia­łem oka­zję mieć w rę­kach, miał zde­cy­do­wa­nie cich­szą i mięk­szą pra­cę fi­zycz­nych przy­ci­sków. Uwa­żam to za bar­dziej prak­tycz­ne i za przy­jem­niej­sze w uży­ciu. Ale ktoś in­ny mo­że mieć od­wrot­ne zda­nie na te­mat. Tak czy ina­czej nie moż­na po­wie­dzieć że­by przy­ci­ski do zmia­ny stron w Oasis 2 by­ły za­pro­jek­to­wa­ne wa­dli­wie. Mo­że są nie­co zbyt „twar­de” w dzia­ła­niu. Mi­mo to, mniej lub bar­dziej przy­chyl­ne, zda­nie na ich te­mat jest bar­dziej kwe­stią su­biek­tyw­ną.

Od­nio­słem wra­że­nie, że po­szcze­gól­ne przy­ci­ski róż­nią się de­li­kat­nie w si­le po­trzeb­nej do wci­śnię­cia i to­wa­rzy­szą­ce­mu na­ci­śnię­ciu dźwię­ko­wi. Nie wiem czy to mi­ni­mal­ne wa­dy pro­duk­cyj­ne, czy coś in­ne­go. Przy­ci­ski jed­nak ogól­nie są do­brze wy­ko­na­ne i da­ją­ce pew­ną swo­istą sa­tys­fak­cję to­wa­rzy­szą­cą zmia­nie stron.

Ocena: 4/5

„Wsparcie” obydwu dłoni

Z ra­cji swo­jej sy­me­trii w po­zio­mie czyt­nik rów­nie do­brze uży­wa się za­rów­no w le­wej, jak i pra­wej rę­ce. Ro­ta­cja o 180 stop­ni wy­świe­tla­nej za­war­to­ści ekra­nu na­stę­pu­je szyb­ko i bez zbęd­nej zwło­ki, przy czym czyt­nik nie ro­tu­je w nie­ocze­ki­wa­nych, nie­po­rząd­nych po­ło­że­niach.

Ocena: 5/5.

Ko­niec czę­ści pierw­szej.