Quo vadis Kindle

2 mi­nut(y)

Kil­ka dni te­mu Ama­zon za­pre­zen­to­wał 4 no­we mo­de­le Kin­dle. Chwi­lę póź­niej Ama­zon udo­stęp­nił ak­tu­ali­za­cję 5.17.1 dla do­tych­cza­so­wych czyt­ni­ków. Obie te ak­tu­ali­za­cje „na pierw­szy rzut oka” są wy­ce­lo­wa­ne w do­my­ka­nie plat­for­my Kin­dle, na nie­spo­ty­ka­ną wcze­śniej ska­lę.

Gdzie się podziały przyciski?

4 no­we czyt­ni­ki, a tak na­praw­dę 3 ko­pie po­przed­niej ge­ne­ra­cji (ekran Pa­per­whi­te zwięk­szo­ny o 0.2” i żad­nych zmian wię­cej) i Co­lor­soft w obu­do­wie Pa­per­whi­te. Tym­cza­sem brak nie tyl­ko Scri­be Mi­ni, ale też na­stęp­cy uda­ne­go Oasis 3, któ­ry nie tyl­ko miał przy­ci­ski zmia­ny stron, ale też był wy­ko­na­ny z ma­te­ria­łów wyż­szej ja­ko­ści niż np. Pa­per­whi­te – al­mu­mi­nium i szkła.

Do­dat­ko­wo De­von Co­rva­sce z Ama­zo­na po­pi­sał się ko­men­ta­rzem o tre­ści:

To­day, all of our de­vi­ces are to­uch-for­ward, which is what our cu­sto­mers are com­for­ta­ble with.

Czy­ta­jąc ko­men­ta­rze na fo­rum Ama­zo­na, od­no­szę wra­że­nie, że jed­nak nie te­go ocze­ku­ją świa­do­mi klien­ci od mar­ki Kin­dle. Oso­bi­ście mam na­dzie­ję, że pan De­von, nie wie co mó­wi, a jest na to spo­ra szan­sa.

Co z tym MTP?

Wszyst­kie no­we mo­de­le, przy pod­łą­cze­niu do kom­pu­te­ra, są wi­docz­ne ja­ko urzą­dze­nia MTP (Me­dia Trans­fer Pro­to­col). Po­dob­nie jak mo­del Scri­be od ak­tu­alia­cji FW 5.16.3. Nie­ofi­cjal­nie no­we czyt­ni­ki nie ma­ją już par­ty­cji w for­ma­cie FAT 32, a znacz­nie now­sze li­nuk­so­we ext 4. Ja­kie to nie­sie za so­bą kon­se­kwen­cje? No­wy for­mat i pro­to­kół MTP, po­zwa­la­ją na wy­biór­cze udo­step­nia­nie te­go, co mo­że zo­ba­czyć użyt­kow­nik, po pod­łą­cze­niu czyt­ni­ka do kom­pu­te­ra.

Je­śli do­da­my do te­go…

Co z funkcją Download & transfer via USB?

No­we czyt­ni­ki nie są wy­mie­nio­ne na li­ście urzą­dzeń do­ce­lo­wych przy po­bie­ra­niu e-bo­oków z kon­ta. Są po­gło­ski, że to chwi­lo­wy błąd, a są też znacz­nie wy­raź­niej­sze gło­sy, że to świa­do­ma de­cy­zja.

Do­daj­my do te­go przy­pra­wę w po­sta­ci…

Nowy DRM w formacie KFX

Więk­szość tre­ści udo­stęp­nia­nych przez Ama­zon jest wła­śnie w jed­nym z wa­rian­tów kon­te­ne­ra KFX. Kil­ka mie­się­cy te­mu Ama­zon opra­co­wał bar­dzo sil­ny DRM, któ­ry nie zo­stał do­tych­czas zła­ma­ny. Tyl­ko nie­licz­ne pu­bli­ka­cje sto­su­ją ten DRM, jed­nak wszyst­ko wska­zu­je na to, że bę­dzie ich co­raz wie­cej. Oczy­wi­ście wszyst­kie pli­ki KFX są szy­fro­wa­ne, na­wet je­śli nie są ob­je­te DRM-em (moż­na czy­tać na do­wol­nym urzą­dze­niu Kin­dle). Dzie­ki te­mu, ewen­tu­al­ne ko­pie za­pa­so­we są utrud­nio­ne. Szcze­gól­nie, że te pu­bli­ka­cje, któ­re zde­cy­do­wa­ły sie na ten sil­ny DRM, nie są do­stęp­ne w żad­nym in­nym for­ma­cie (MO­BI, AZM3, czy ja­kim­kol­wiek in­nym).

Co wychodzi z tej mieszanki?

Ewi­dent­ne do­my­ka­nie „ogród­ka” o na­zwie Kin­dle. Te­raz tyl­ko cze­kam, na cał­ko­wi­te przej­ście na no­wy for­mat, z po­rzu­ce­niem MO­BI i EPUB (KF8). Moż­li­we, że tak się sta­nie, kie­dy Ama­zon wy­pu­ści w koń­cu mo­del szó­stej ge­ne­ra­cji (FW z 6 na po­cząt­ku). Jed­nak na dzień dzi­siej­szy KFX ma istot­ne bra­ki, w po­rów­na­niu do po­przed­nich for­ma­tów – np. bar­dzo ogra­ni­czo­ne wspar­cie dla róż­nych ję­zy­ków.

To sprze­da­nie po raz dru­gi nie­mal te­go sa­me­go (mo­de­le pra­wie ni­czym nie róż­nią się od tych z 2021 ro­ku) i moc­no przed­wcze­sny start mo­de­lu Co­lor­soft, pod­po­wia­da­ją mi, z jed­nej stro­ny, że Ama­zon nie od­pu­ścił so­bie pro­du­ko­wa­nia czyt­ni­ków, a z dru­giej – że to mo­de­le na prze­cze­ka­nie, przed praw­dzi­wą ak­tu­ali­za­cją. Mo­że za rok, mo­że za dwa…

Na koniec gorzki dowcip…

An­glo­ję­zycz­ny czy­tel­nik e-bo­oków dał ta­ką po­ra­dę:

  • Ap­ple Ibo­oks – brak moż­li­wo­ści usu­nię­cia DRM – NIE KU­PUJ OD AP­PLE!
  • Książ­ki Kin­dle – gra w kot­ka i mysz­kę – NIE KU­PUJ OD AMA­ZO­NA!
  • Książ­ki KO­BO – moż­na ła­two usu­nąć DRM. Kup w skle­pie Ko­bo i użyj Ca­li­bre, aby czy­tać na do­wol­nym urzą­dze­niu.

Ostat­nia ak­tu­ali­za­cja: