Kindle po kilku latach i co dalej

2 minut(y)

Voyage w 2024

Od jakiegoś czasu rozważałem nabycie nowego czytnika, ale zawsze coś mnie powstrzymywało…

Jak korzystam z czytnika i czego oczekuję także w nowym?

Na zdjęciu powyżej jest absolutne minimum:

  • możliwość ustawienia marginesów bocznych na 2 mm;
  • tryb ciemny;
  • wyświetlanie czasu do końca rozdziału (bardzo ważne!);
  • wyświetlanie książki wyjustowanej i z podziałem wyrazów;
  • pogrubianie czcionek.

Co jeszcze jest dla mnie ważne:

  • okładki książek w bibliotece czytnika;
  • czytnik musi obsługiwać słownik z odmianą wyrazów w podstawowych formatach e-booków, wliczając w to PDF;
  • idealnie jakby można było taki słownik zrobić sobie samemu (te w formatach MOBI i KFX są OK);
  • sensowna obsługa formatu PDF – przycinanie marginesów, tryb kolumnowy (bloczkowy) i przede wszystkim spłaszczanie warstwowych PDF-ów (to mają chyba tylko Kindle);
  • czytnik ma śmigać, czyli nadmierne przycinki w menu, lub przy korzystaniu ze słownika, przypisów itp., są nieakceptowalne;
  • możliwość bezprzewodowego przesłania książki na czytnik, jak również zrobienia tego po kablu;
  • czytnik ma pozostać urządzeniem mobilnym, a np. taki z ekranem około 10” już absolutnie nie jest.

Jak można zauważyć, cześć sprzętową zapewnia mi Amazon, a to, co mi nie pasowało w oprogramowaniu, sam sobie poprawiłem. Czytnik mam w pełni spolszczony, a jakość tego spolszczenia jest wyższa, niż półoficjalnego spolszczenia w czytnikach Kobo (niesławne „zniżki”).

Nowsze Kindle

Wszystko, co nie ma klawiszy do zmiany stron, odpada u mnie na starcie.

Kusił mnie pierwszy Oasis, a jeszcze bardziej Oasis 3, ale… Po przemyśleniu uznałem, że nie mają żadnej przewagi nad Voyage, za to istotne wady:

  • słabszy akumulatorek – to mogłoby mnie irytować,
  • Oasis (dowolny) jest znacząco większy niż Voyage i przez to mniej mobilny.

Korzystam prywatnie z oprogramowania 5.9.7. Przetestowałem każdą wersję aż do 5.13.6, jak również oficjalnie niedostępne dla Voyage 5.14.3, 5.15.1.1 oraz 5.16.2.1.1. Większość z nich testowałem przez ponad tydzień normalnego intensywnego korzystania z czytnika.

Nowsze FW jest przeładowane, wizualnie pstrokate, czytnik wydaje się działać wolniej, a od 5.13 oprogramowanie zaczęło się brzydko „androidyzować”, z każdą kolejną wersją coraz bardziej. To realne używanie czytnika pokazało mi, że wersja 5.6.5 jest najbardziej przemyślaną, a 5.9.7 ostatnią akceptowalną dla mnie.

Inne czytniki

Co jakiś czas rozważałem zmianę platformy. Tak na poważnie rozważałem tylko Kobo i PocketBooka.

Zacznę od tego drugiego. W ręku miałem 2 modele (nieważne jakie – z komentarzy w sieci widzę, że nic się nie zmieniło) i jakbym miał określić jednym, najbardziej trafnym słowem, to byłoby „ślamazarne”. Irytowały mnie opóźnienia przy czymkolwiek. Dla mnie dyskwalifikacja i już dalej nie próbowałem.

Dużo poważniej spoglądałem na Kobo, ale… rozczarowanie wydajnością akumulatorka w modelu Sage, zapaliło czerwoną lampkę. Średnio beznadziejne wsparcie dla słownika też nie jest atutem Kobo, a „wisienką na torcie” jest brak jakiegokolwiek wsparcia dla wygodnego odbioru formatu PDF.

Podsumowanie

Od premiery Voyage minęło blisko 10 lat (brakuje do pełnych kilku miesięcy), a w międzyczasie nie powstał ani jeden czytnik, który uważam za lepszy. Jeśli już mam wyjść z kompaktowego rozmiaru 6”, czyli pogodzić się z mniejszą mobilnością, to czytnik musi mi to w jakiś sposób rekompensować, a sama wielkość ekranu to za mało.

Przy 7” i 8” jeszcze jestem w stanie nosić czytnik przynajmniej w wewnętrznej kieszeni kurtki, ale… kurtki nie noszę przez cały rok, i taki czytnik jest odczuwalnie cięższy, niż Voyage.

Od nowego czytnika oczekuję:

  • realnie lepszego ekranu (na razie nie powstał),
  • bardziej przemyślanego interfejsu – tu trendy są w drugą stronę i jest coraz gorzej,
  • większej szybkości działania, a tu nie ma żadnego postępu.

Tagi:

Kategorie:

Ostatnia aktualizacja:

Komentarze (3)

  Renata

Ja też używam Voyage i dotychczas byłam zadowolona, ale kilka dni temu zniknęły mi istotne informacje zamieszczone na dole strony. Nie mam ani danych procentowych, ani czasowych. Ruch ręką od dołu strony wywołuje podgląd z informacją o postępie czytania zamieszczoną na „listwie”, dla mnie kiepskie to rozwiązanie, no i jednak wymagające dodatkowych czynności. Voyage nie ma już od dawna wsparcia Amazona, więc nic z tym nie zrobię. I przyznam, że to powód do poważnego zainteresowania się nadchodzącą premierą nowego modelu Kindle'a. Wiem, że dla Ciebie przyciski są ważne, dla mnie nie, więc obawiam się, że Voyage niedługo wyląduje na dnie szuflady…

Odpowiedz




  Athame

Czy w ustawieniach w menu Aa, na zakładce ustawienia czytania (trzecia zakładka) masz wybrane wyświetlanie jakichś informacji, a nie wyłączenie tego (pozycja na samym dole)? Jeśli masz tam zaznaczoną tę najniższą opcję, to zniknie również wyświetlanie procentów.

Nie tylko przyciski są dla mnie istotne, aczkolwiek lepiej się czuję, kiedy są. Voyage jest po prostu tak samo mobilny, jak przeciętny smatfon i nie wymaga do przenoszenia ogromnych kieszeni, teczki, czy plecaka. Do tego, wg wielu opinii, to jedyny czytnik premium od Amazona.

Przykładowo PW 5, ma większy ekran, przez co jest mniej mobilny. Tu trzeba ocenić pozytywy i negatywy większego ekranu. Dodatkowo w plikach przesyłanych przez chmurę, na PW 5 brak jakiegokolwiek wsparcia dla języka polskiego (format KFX, w wariancie ePub), czyli książki wyglądają gorzej, niż w formacie KF8 (wciąż domyślnym na Voyage).

Obserwuję przecieki o nadchodzących modelach i także myślę o zmianie docelowego czytnika, jednak jeśli nie znajdę spadkobiercy dla Voyage, to pozostawię go sobie, jako czytnik na wyjścia. Zauważ też, że mój egzemplarz jest skonfigurowany unikatowo, w tym ma pełne spolszczenie (klawiaturę z polskimi znakami), poprawione marginesy, tryb ciemny, okładki w menu i kilka innych usprawnień (nie o wszystkich pisałem), które są jak poważny patch poprawiający wszelkie niedociągnięcia oficjalnego oprogramowania, jednocześnie zachowując całe dobrodziejstwo software'u dostarczanego przez Amazona.

Odpowiedz




  Renata

Dziękuję Ci 🙂 Zrobiłam tak, jak opisałeś i znowu mam informacje na dole strony. Jeszcze raz - dzięki!

Masz rację, pisząc o mobilności Voyage, i ja doceniam jego rozmiar i wagę. Poza czytaniem w domu zawsze jest ze mną w podróżach wszelkich i to się nie zmieni. Także wtedy, gdy kupię nowy model. Po prostu pakując walizkę, sięgać będę także do szuflady po czytnik 🙂

Zauważyłam niestandardową konfigurację Twojego Voyage… i nie dziwię się, że tak przysposobiony czytnik jest dla Ciebie niezastąpiony. I dla mnie z pewnością by był…

Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz




Dodaj komentarz